Jest kilka smaków, które absolutnie przypominają nam lato. Jest też kilka takich smaków, bez których nie wyobrażamy sobie grilla ani wakacyjnego śniadania.
Mówię tym razem o ogórasach małosolnych, które w towarzystwie bułki z pasztetem, zjedzonej na plaży, dają totalny odlot!
To były moje pierwsze małosolne ogórasy i przyznam szczerze, że byłam z siebie bardzo dumna, kiedy po kilku dniach okazało się, że smakują prawie jak w domu rodzinnym.
Do ich przygotowania przyda się kamionkowe naczynko, ale od biedy może też być większy (np. 2 l. słoik).
Mówię tym razem o ogórasach małosolnych, które w towarzystwie bułki z pasztetem, zjedzonej na plaży, dają totalny odlot!
To były moje pierwsze małosolne ogórasy i przyznam szczerze, że byłam z siebie bardzo dumna, kiedy po kilku dniach okazało się, że smakują prawie jak w domu rodzinnym.
Do ich przygotowania przyda się kamionkowe naczynko, ale od biedy może też być większy (np. 2 l. słoik).
Składniki na naczynko o pojemności 2 l.
- niecały 1 kg. ogórków gruntowych
- 2 łyżki soli kamiennej, niejodowanej
- 2 litry wody (zimnej, wcześniej przegotowanej)
- pęczek kopru (od biedy może być koperek)
- 2-3 ząbki czosnku, rozgniecione
- *(opcjonalnie) - 1-2 cm. korzenia chrzanu, liść z wiśni
Wodę zagotowujemy i studzimy do temp. max. pokojowej. Można studzić mieszając i w ten sposób rozpuścić sól.
W naczynku układamy warstwami - koper, czosnek, ewentualny chrzan, ogórki, później znowu koper, czosnek, ogórki i kiedy mamy już pełne naczynko - zalewamy solanką. Trochę jej zostanie, ale gorzej jeśliby zabrakło...
Naczynko przykrywamy pokrywką niezbyt szczelnie a jeśli używamy słoika to zakrywamy go po prostu talerzykiem.
Za kilka dni będą cymes!
Komentarze
Prześlij komentarz