Niby tagliatelle z cukinii

Teraz, na przełomie wiosny i lata stragany warzywniaków wprost uginają się od nowalijek. Warto skorzystać z tego i wykorzystać dobroci płynące z surowej zieleninki. Nie od wczoraj wiadomo, że kluczem do zdrowia jest spożywanie jak najwięcej surowej, nieprzetworzonej żywności.

Wiele warzyw, które zwyczajowo serwujemy jako gotowane, można spokojnie zjeść na surowo. Uwaga! Może się okazać, że są tak pyszne, że już nigdy nie będziecie chcieli poddać ich obróbce termicznej.😈

Jednym z takich warzyw jest cukinia. Minęło sporo czasu zanim odważyłam się na pierwszy gryz surowej cukinii i... och! Co za eksplozja smaku! To jakby połączenie najpyszniejszej rzodkiewki, ogórka i cukiniowego, słodkiego smaku. Do tego jędrna, chrupka konsystencja. Ta gotowana jest często gorzka i wodnista - niech się schowa!


Składniki na dwie porcje:
- 1 cała, średnia cukinia
- dwie garście pomidorków koktajlowych
- pęczek kolendry
- pęczek dymki
- oliwa lub inny ulubiony olej
- sok z jednej całej limonki
- sól, pieprz do smaku
*(opcjonalnie) - parmezan

Cukinię porządnie myjemy zmywakiem, osuszamy i za pomocą obieraczki do warzyw kroimy na cienkie paseczki.


Pomidorki kroimy na połówki, dymkę i kolendrę dokładnie siekamy. Wszystkie składniki umieszczamy w misce, dodajemy sól, pieprz, oliwę oraz sok z limonki i mieszamy.


I już! Mamy danie w 5 minut - pyszne, chrupkie, świeże i pełne witamin. Możemy spokojnie zabrać je ze sobą do pracy, a zrobione dzień wcześniej i trzymane w osobnych pojemnikach, nie straci swojej chrupkości.

Moje "tagliatelle" posypałam wegańskim parmezanem.
Dla porównania:
100 g. ugotowanego makaronu tagliatelle: 153 kcal.
100 g. cukinii: 17 kcal.
o różnicy w wartościach odżywczych i witaminach, nie wspomnę. 😉

Komentarze